W ramach walki z lenistwem wklejam swoje dwa ostatnie szaliki.
Pierwszy wełna merynos 21 µ , silk laps i trochę pracy :)
Silk laps pofarbowałam na czarno i ułożyłam na nim jedną warstwę wełny.
Kwiaty były układane bez filcowania na sucho.
Po stronie wełnianej cztery duże kwiaty
Na lapsie dwa. Tym sposobem powstał szalik dwustronny.
Drugi żorżeta ręcznie farbowana i wełna merynos 21 µ.
Na jedwabiu jedna warstwa wełny i ułożone kwiaty. Na kwiatach trochę białej jedwabnej czesanki.
Wełna, żorżeta i laps stąd crafttrioszki
Marta jak Ty to robisz ? przecież to wygląda jakby było namalowane, oj ja do Ciebie na kurs jeszcze kiedyś podjadę. Jestem zachwycona i to nie od dzisiaj tym jak filcujesz.
OdpowiedzUsuńOba szale piękne! Ale ten w fioletach szczególnie mi się podoba, po prostu moje kolorki. Kwiaty też na sucho czy na mokro układane?
OdpowiedzUsuńDziękuję :). Kwiaty układane na mokro. Zapraszam do Warszawy jak się zrobi trochę cieplej.
OdpowiedzUsuńOba bardzo malarskie :-)
OdpowiedzUsuńDzięki Marto za zaproszenie. A ja zapraszam do 3miasta :).
OdpowiedzUsuńo rany, zaglądasz tu jeszcze??? se wykombinowałam że złożę ci życzenia inną drogą ;))) życzę ci dużo miłości, mało w życiu trudności, dużo bąbelków w szampanie i kotusie na przytulanie oraz całego mnóstwa drobnych rzeczy i zdarzeń które uczynią Nowy Rok 2012 lepszym...
OdpowiedzUsuńświetnie wygląda ! :)
OdpowiedzUsuńWitam, niezmiernie atrakcyjne miejsce, cudowny tekst, po mistrzowsku opisany, prawdopodobnie nie raz odwiedze twojego bloga, dlatego że naprawde niezmiernie mi się tutaj u Ciebie podoba, pozdrawiam Małgosia :)
OdpowiedzUsuń